KZ-Gedenkstätte Neuengamme – Audioguide

Tour Jean-Dolidier-Weg 75, 21039 Hamburg, DE

Witamy na terenie Miesjca Pamięci Obozu Koncentracyjnego Neuengamme. Ten audioprzewodnik na podstawie 12 stacji poprowadzi Państwo przez teren Miejsca Pamięci Obozu Koncentracyjnego Neuengamme. Wycieczka rozpoczyna się przy głównym wejściu i prowadzi dalej przez rozległy teren byłego obozu koncentracyjnego Neuengamme. Zakończenie tej trasy odbędzi

Autor: KZ-Gedenkstätte Neuengamme

12 Stationen

Station 1: Wprowadzenie

Jean-Dolidier-Weg 75, 21039 Hamburg, DE

Ten audioprzewodnik powstał we współpracy z uczniami Christian-Albrechts-Universität w Kiel oraz Miejscem Pamięci Obozu Koncentracyjnego Neuengamme. Byli oni tu na miejscu, zajmowali się historią obozu i opracowywali materiały poszczególnych stacji. Tak właśnie powstał ten audioprzewodnik.

Audioprzewodnik będzie prowadził przez dwanaście stacji po rozległym terenie byłego obozu koncentracyjnego Neuengamme i kończył w Domu Pamięci. Życzymy Państwu interesującego zwiedzania!

Obóz koncentracyjny Neuengamme istniał od 1938 do 1945 r. Ponieważ był to obóz pracy, więźniowie byli umieszczani w różnych oddziałach roboczych. Powodem założenia obozu była produkcja cegieł klinkierowych. W wyniku nieludzkich warunków pracy i życia co najmniej 42 900 więźniów zmarło z powodu niedożywienia i wyczerpania, a także w wyniku bezpośredniej przemocy strażników SS.

W obozie Neuengamme i jego podobozach uwięziono łącznie ponad 100.000 ludzi z 27 krajów.

Prawie jedna czwarta pochodziła z byłego Związku Radzieckiego. Jedna dziesiąta ze 100.000 byli to więźniowie żydowscy. Także jedną dziesiątą więźniów stanowili Niemcy. Byli oni aresztowani z różnych powodów (dyskryminacyjnych i rasistowskych). Niektórzy byli aresztowani za stawianie oporu niemieckiej okupacji ich ojczyzny. Niektórzy z nich zostali również uprowadzeni jako ofiary "odwetu", ponieważ miały inne poglądy polityczne lub inną wiarę.

W maju 2005 r. z okazji 60. rocznicy wyzwolenia obozu, zostało otwarte Miejsce Pamięci w tej formie, jaką widzicie dzisiaj.

Teraz zaczynamy trasę z pierwszym przystankiem.

Station 2: Magazyn odzieży oraz przedmiotów osobistych

Jean-Dolidier-Weg 75, 21039 Hamburg, DE

Audioprzewodnik rozpoczynamy przy wejściu do byłego obozu koncentracyjnego. Jeśli rozejrzycie się, zobaczycie kamienne pola ułożone w rzędach po obu stronach dużego placu. Pola te oznaczają lokalizacje byłych baraków, które miały różne funkcje.

Po przybyciu do obozu koncentracyjnego Neuengamme więźniowie byli wyzywani, bici i prześladowani przez strażników obozu. Oficjalne przyjęcie do obozu rozpoczynało się od rejestracji i sfotografowania więźniów. W magazynie na odzież oraz przedmioty osobiste, który znajdował się koło wejścia, więźniowie musieli oddać cały swój osobisty majątek, który mieli przy sobie po przybiciu do obozu.

Patrząc w prawo, możemy zobaczycz lokalizację tego magazynu. Z Państwa punktu widzenia jest to drugie pole kamieni. Zapraszamy do podejścia.

Po oddaniu wszystkich rzeczy osobistych więźniowie byli kąpani, dezynfekowani, a całe ich ciała golone. Następnie otrzymywali pasiaki, które nie chroniły przed zimnem ani wilgocią. Od roku 1943 rozdawano również używane ubrania, które były przywożone do Neuengamme między innymi ze składów innych obozów. Do pasiaków więźniowie musieli przyszywać kawałki materiału z osobistym numerem obozowym i kolorowe oznaczenia w formie trójkątnej. Sortowały one więźniów na rożne kategorie. Byli sortowani na więźniów politycznych, kryminalnych, aspołecznych, homoseksualnych, świadkow Jehowy, Żydow oraz jeńcow radzieckich. Dotatkowe oznaczenia dawały dalsze informacje o więźniach. Na szyii musieli też nosić metalową tabliczkę z osobistym numerem obozowym. Od tego momentu numer ten zastąpił ich tożsamość.

Zbigniew Bentkowski, urodzony 9 lutego 1922 r. w Rzeszowie, był więźniem w podobozie Neuengamme w Porta Westfalica i opowiada, w jaki sposób wyglądało przybycie do obozu:

"Po pewnym czasie kazano nam zdjąć ubrania. Szybko zdjąłem kurtkę, spodnie i koszulę. Inni więźniowie zachowywali się tak samo. [....] Kiedy wróciliśmy na zewnątrz, nie byliśmy w stanie się rozpoznać. Nasze włosy na ogolonych genitaliach wyglądały jednocześnie śmiesznie a za razem przerażająco, jak błąd natury. Czułem się, jakbym został pozbawiony swojej godności i indywidualności".

W pierwszych dniach po przybyciu więźniowie byli przesłuchiwani przez wydział polityczny, często pod wpływem przemocy. Po przesłuchaniach przydzielano ich do „Arbeitskommandos”, to znaczy do różnych oddziałów pracy przymusowej. Tak zaczynało się ich ciężkie, męczące i niepewne życie obozowe.

Proszę skierować się na środek dużego placu. Jest to były plac apelowy.

Station 3: Plac apelowy

21039 Hamburg, DE

Znajdujemy się na byłym placu apelowym obozu.

Szczególne wrażenie wywiera sama jego wielkość.

Jego powierzchnia wynośi 7000 m2. Tutaj apel był przeprowadzany kilka razy dziennie i należał do największych obciążeń fizycznych. Bez względu na pogodę więźniowie musieli stawiać się na apel rano, w południe i wieczorem.

Na każdym apelu byli oni liczeni. Jeżeli liczby się nie zgadzały musieli stać tam godzinami. Apel wieczorny trwał zazwyczaj długo. Czasami więźniowie musieli stać w miejscu przez kilka godzin, mimo że wykonali już 10 do 12 godzin ciężkiej pracy.

Wykonywano tu również kary i egzekucje. Początkowo plac był nieutwardzony, więc więźniowie często stali głęboko w błocie, gdy padał deszcz. Pod koniec 1940 r. został on utwardzony przez specjalny oddział pracy. Ta praca zajęła około pół roku.

Część oryginalnego placu apelowego została odrestaurowana, tą część można zobaczyć, przesuwając się w lewo w kierunku kamiennych pól. Można rozpoznać tu oryginalne płyty kamienne, które są większe i grubsze, a częściowo połamane. Tymi płytami był wyłożony cały plac apelowy.

Jeżeli się rozejrzymy, możemy rozpoznać odpowiednie płyty.

Dla wielu byłych więźniów obozu koncentracyjnego odbudowa tego fragmentu oryginalnego placu apelowego była bardzo ważna, ponieważ to miejsce było dla więżniów centralnym aspektem w ich codziennym życiu, które determinowało ich życie obozowe.

Proszę obrócić się do kamiennych pól po lewej stronie i odsłuchać tam następną stacje.

Station 4: Baraki dla więźniów

21039 Hamburg, DE

Widzimy teraz kilka rzędów pól kammiennych. Symbolizują one dawną lokalizację drewnianych baraków, które stały tu w czasie trwania tego obozu. Baraki te nie były izolowane i były trudne do ogrzania w zimnych miesiącach. Nawet dwa lub trzy piece nie wystarczały do ich ogrzania. Baraki składały się z dwóch pomieszczeń, mniejszego i większego. W mniejszym pomieszczeniu (pokój dzienny) stały ławki i krzesła, a także miejsca do spania dla starszego na bloku i dla funkcyjnego. Blokowy był to więzień, który był odpowiedzialny za porządek na bloku. Nadzorował wydawanie jedzenia, paczek itp. i był odpowiedzialny za zgodność apelu.

Większe pomieszczenie służyło jako miejsce do spania dla pozostałych więźniów. Tutaj znajdowały się trzypiętrowe prycze. Ponieważ baraki mieszkalne były przepełnione, w niektórych przypadkach trzech więźniów musiało dzielić jedną pryczę. Więźniowie musieli sami utrzymywać baraki w czystości.

W każdym baraku mieściło się do 300 więźniów. Warunki higieniczne były katastrofalne, brakowało podstawowych urządzeń sanitarnych. Za toaletę służyła tylko dziura w podłodze, nad której znajdowała się deska. Pompa ręczna obok niej była jedyną myjnią. Te straszne warunki tworzyły nieznośny smród i bród. Od 1941 r. między barakami budowano umywalnie i latryny, ale tylko w niewielkim stopniu poprawiły one warunki sanitarne.

Usypane kamienne pola składają się z dwóch różnych rodzajów kamieni. Czerwone kamienie symbolizują zewnętrzne ściany baraków. Są to cegły klinkierowe wykonane przez więźniów podczas pracy przymusowej w obozie koncentracyjnym Neuengamme. Jasnokolorowe cegły pochodzą z rozebranego więzienia, który został zbudowany po wojnie na terenie byłego obozu. Na terenie dzisiejszego Miejsca Pamięci można znaleźć dalsze pozostałości po tym zakładzie karnym.

Proszę przejśc do następnej stacji.

Przechodząc przez plac apelowy kierujemy się do otwartego budynku ze szklanym dachem znjadującym się za metalowymi prętami reprezentującymi dawne ogrodzenie elektryczne. W tym miejscu stał tzw. bunkier więzienny. Przechodzimy to następnej stacji.

Station 5: Bunkier więzienny

Jean-Dolidier-Weg 75, 21039 Hamburg, DE

Stoimi przed byłym bunkrem więziennym, który służył jako areszt. Nazywany był również bunkrem detencyjnym. Składał się on z korytarza i z pięciu bardzo małych cel, jak widać z pozostałości fundamentu. Wykonywane były tutaj wyroki więzienne, takie jak areszt w ciemności, pozbawienie żywności i kary cielesne. Odbywały się też nocne aresztowania więzniów, którzy byli następnie zamykani w celach po 6-8 osób. Ze względu na ciasnotę, więźniowie mogli tylko stać.

Było ono również miejscem egzekucji wykonywanych przez Gestapo z Hamburga. Egzekucje wykonywano w korytarzu bunkra. Zwłaszcza w ostatnich tygodniach przed zakończeniem wojny wieszano tu co tydzień ponad 50 osób. Łącznie około 2000 więźniów Gestapo i więźniów obozu koncentracyjnego zostało zamordowanych przez powieszenie i rozstrzelanie.

Udowodnione są na przykład egzekucje dwóch polaków, którzy pracowali jako robotnicy cywilni. Bolesław Błaszkiewicz, urodzony 11.11.1919 r. na Syberii, został powieszony w październiku 1942 r. w Neuengamme za stosunki seksualne z rolniczą asystentką Anną Aufemberger. Feliks Elminowski, urodzony 17.10.1907 r. w Bobrownikach, został także powieszony 6 listopada 1942 r. za kontakt seksualny z córką swojego pracodawcy Leveling.

We wrześniu 1940 r. bunkier ten został przebudowany i dostosowany do przeprowadzania tu gazowania ludzi. W tym celu wbudowano szyby w dachu i uszczelniono okna i drzwi. We wrześniu i listopadzie 1942 r. 448 radzieckich jeńców wojennych zostało zagazowanych cyklonem B. W czasie gazowania wszyscy więźniowie obozu Neuengamme musieli ustawiać się na placu apelowym.

„[Podczas gazowania w bunkrze] staliśmy na placu apelowym i śpiewaliśmy piosenki. Następnie otwierano drzwi komory gazowej i wyciągano ciała. Były one wrzucane na wózek ręczny i kiedy śpiewaliśmy, jechali z wózkami między rzędami więźniów. Tego wieczoru otrzymaliśmy podwójną rację kiełbasy" – pamięta Heinrich Soostmeyer, były więźeń, który przeżył obóz w Neuengamme.

Jednakże pozytywne wartości, takie jak solidarność, odwaga i bezinteresowność, mogą być również kojarzone z więzieniem. Chcielibyśmy opowiedzieć wam historię o Fritzie Bringmannie. Fritz Bringmann był zatrudniony w obozie koncentracyjnym Neuengamme jako więzień paramedyk. W styczniu 1942 r. esesman rozkazał mu zabić jeńców radzieckich zastrzykami benzynowymi. Bringmann odmówił przyjęcia rozkazu, podejmując wysokie ryzyko osobiste. Odmowy były często opdłacane okrutnymi karami, a nawet życiem. W końcu jeńcy nie zostali zabici. W podziękowaniu za bezinteresowne działania Fritza Bringmanna, radzieccy jeńcy wyrzeźbili mu serce z drewna. Jesienią 1942 r. Bringmann był przeniesiony z obozu Neuengamme do podobozu w Osnabrück. Tam oddał to serce chłopcu jako podziękowanie za to, że on i inne dzieci czasami dawali więźniom jedzenie. Fritz Bringmann przeżył i od tej pory przekazywał swoje przeżycia jako współczesny świadek. 50 lat później spotkał mężczyznę, który dał się rozpoznać jako ten chłopiec. Zwrócił rzeźbę Bringmannowi. Dziś wyrzeźbione serce znajduje się w głównej wystawie.

Następna stacja to barak kuchenny. W tym celu proszę iść w kierunku placu apelowego. Barak kuchenny stał dokładnie naprzeciw wejścia do obozu na końcu ulicy obozowej. Proszę włączyć następne audio.

Station 6: Barak kuchenny / Fabryka zbrojeniowa "Waltherwerke"

Hamburg, DE

Barak kuchenny, który dziś już nie istnieje, stał naprzeciwko wejścia do obozu na końcu głównej ulicy obozowej. Na jego dachu zostało umieszczone cyniczne hasło skierowane w stronę placu apelowego. A brzmi ono:

"Jest tylko jedna droga do wolności! Jego kamienie milowe to: posłuszeństwo, pracowitość, uczciwość, porządek, czystość, trzeźwość, prawdomówność, poczucie poświęcenia i miłość do ojczyzny!“

Niewielka ilość żywności rozdawanej więźniom była często niskiej jakości i mało jadalna. O godzinie 5 rano więźniowie otrzymywali brązowy, wodnisty płyn, który zastępował kawę lub wodnistą zupę. Na obiad otrzymywali zupę warzywną składającą się głównie z wody, rzepy i odrobiny tłuszczu. Po codziennym wieczornym apelu dostawali małe racje chleba i margaryny lub sera. Ze względu na ciężką pracę fizyczną, którą więźniowie musieli wykonywać dzień po dniu, skromne racje żywności wogóle nie były wystarczające. Wielu więźniów umierało w wyniku złego stanu zdrowia, wycieńczenia fizycznego lub znajdowało się na skraju śmierci.

Za byłą kuchnią znajduje się kompleks płaskich budynków z cegieł klinkierowych, w których znajdowała się fabryka zbrojeniowa. W 1942 r. kierownictwo SS podjęło decyzję o większym skoncentrowaniu się na produkcji uzbrojenia w obozach koncentracyjnych. W 1944 roku firma "Carl Walther GmbH" z Turyngii umieściła się w Neuengamme. Karabin samozaładowczy "G 43" został tu wyprodukowany w ostatnich latach wojny. W 1943 r. rozpoczeła się budowa pierwszych budynków fabriki. Początkowo w budynku głównym, powstałym w koncu 1943, pracowało około 250 więźniów, w połowie 1944 r. liczba ta wzrosła do 1.000. Praca w fabryce Waltera była popularna wśród więźniów ze względu na ochronę przed warunkami atmosferycznymi i mniejszym prawdopodobieństwem napaści ze strony esesmanów. Dla wielu więźniów, zwłaszcza zagranicznych, praca ta była również dylematem moralnym, ponieważ musieli produkować broń dla wrogów.

Teraz macie możliwość zwiedzenia byłej fabryki zbrojeniowej „Walther-Werke“, gdzie znajdziecie wystawę poświęconą produkcji uzbrojenia. Można się też skierować prosto do dużego kamiennego budynku po lewiej stronie, gdzie znajdziecie Państwo główną wystawę. Możecie również korzystać z audioprzewodnika i udać się do byłego obozu SS, gdzie znajduje się następna stacja. Kierujemy się obecnie na lewo, do końca ścieżki, przechodząc obok dużego kamiennego budynku. Tam znajduje się budynek z dużymi białymi drzwiami.

Station 7: Były obóz SS

Jean-Dolidier-Weg 65, 21039 Hamburg, DE

Znajdujecie się teraz na dziedzińcu byłych garaży SS. Służyły one jako miejsce zbiórki strażników i członków SS-Totenkopfverbände ( po polsku Oddziały Trupiej Czaszki). Po prawej stronie widzicie budynek z białymi drzwiami, w którym znajduje się duża hala. Służyła ona jako garaż dla ciężarówek i innych samochodów SS. W październiku 1941 r. umieszczono tam ok. 60 radzieckich jeńców wojennych, zanim zostali oni zabrani na egzekucję.

Po lewej stronie widzą Państwo duży, zielony obszar. W czasie trwania obozu istniała tam osada SS z barakami mieszkalnymi dla esesmanów. Osada ta była ograniczona płotem "reprezentacyjnym". Ogrodzenie to było ostrym kontrastem ogrodzenia otaczającego baraki więźniów wykonanym z drutu kolczastego. Na końcu obozu SS, w bezpośrednim sąsiedztwie ulicy, znajdował się ogród ozdobny, zwany oazą. Było to miejsce odpoczynku esesmanów. W centrum ogrodu znajdowała się fontanna. Jej pozostałości możemy zobaczyć do dziś. Ogród miał także strwarzac pozory normalności dla świata zewnętrznego.

SS, oddział ochronny NSDAP, był bojową organizacją polityczną, która postrzegała siebie jako elitę ruchu nazistowskiego. Kwalifikacje zawodowe nie były decydujące dla kariery w SS, byli oni przyjmowani na własną prośbę, po stwierdzeniu ich tak zwanego aryjskiego pochodzenia. W rasistowskiej ideologii nazismu członkowie SS mieli być "szczególnie silni". Jednym z ich przekonań była myśl, że wszyscy więźniowie byli niebezpiecznymi wrogami państwa, od których sami byli o dużo lepsi.

Większość esesmanów zatrudnionych w obozie koncentracyjnym Neuengamme miała bezpośredni kontakt z więźniami. Molestowanie, znęcanie się nad nimi i morderstwa były częścią codziennego życia w obozie. Strażnicy na przykład rozstrzeliwali więźniów, którzy pracowali poza terenem obozu, kiedy przekraczali wyimaginowaną linię graniczną - tzw. łańcuch strażników. Za takie akcje otrzymywali oni nagrody. W głównym obozie koncentracyjnym Neuengamme i jego ponad 80 podobozami na całym północnym terenie Niemiec pracowało ok. 4500 członków SS. Tylko niewiele osób musiało odpowiedzieć za swoje czyny, bo większość dokumentów dotyczących sprawców została zniszczona. W 1946 r. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Norymberdze uznał SS za "organizację przestępczą".

W dawnej hali garażowej SS mogą Państwo obejrzeć wystawę, albo przejść do nastepnej stacji, do tak zwanego basenu portowego i kanału.

Żeby tam dotrzeć, należy przejść obok hali garażowej po prawej stronie i przejść na drogę, kolejnie iść cały czas prosto ścieżką. Nastepną stację można osiągnąć idąc najpierw w kierunku pozostałości wysokiej białej ściany, a następnie trzymając się jej prawej strony. Ta ścieżka zaprowadzi was do kanału.

Station 8: Boczny kanał z basenem portowym

Hamburg, DE

Znajdujemy się teraz przy basenie portowym. Proszę się rozejrzeć! Czy możecie Państwo sobie wyobrazić, że ten kanał był porośniętym i błotnistym 5-cio metrowym potokiem?

Przedłużenie odnogi Dove-Elbe miało umożliwyć za pomocą barek transport cegieł wyprodukowanych w cegielni w Neuengamme do Hamburga. Na skraju basenu można zobaczyć jedną z barek używanych w tym czasie. Aby przetransportować cegły klinkierowe, trzeba było zapewnić żeglowny 5-cio kilometrowy przepływ barek i dlatego rzeka Dove-Elbe musiała zostać przedłużona. W latach 1940-1943 więźniowie w komandzie pracującym „Elbe“ pracowali nad Łabą, ktorą musieli pogłębić i poszerzyć do około 25 metrów. W ten sposób powstał boczny kanał i basen portowy, który łączy rzekę Dove-Elbe z zakładem cegieł klinkierowych.

Bez względu na warunki pogodowe musieli oni wykonywać ciężką pracę: rozwozić na wózkach wydobyty grunt, wyprostować i wzmocnić brzeg. Mimo ciężkich warunków pracy, byli oni jeszcze maltretowani przez strażników. Fakt, że więźniowie codzienne tracili życie podczas tej pracy, był częścią codziennego życia w obozie. „Kommando Elbe" było jednym z najcięższych oddziałów roboczych obozu Neuengamme. Były więzień Michał Piotrkowski tak wspomina pobyt w obozie:

„Biegając po wąskich deskach przewoziliśmy ziemię z jednego brzegu kanału do drugiego. Pomost się kołysał, drewniane deski były brudne od błota i śliskie, a więźniowie mieli drewniaki na stopach. Bardzo trudno było utrzymać równowagę, taczki wysuwały się z rąk i wpadały do wody. Więźniowie musieli wskakywać do wody i wyciągać taczki z bagnistego błota na brzeg. Było to zadanie niemożliwe dla tych, którzy nie potrafili pływać. Ci, którzy po utracie taczki sami nie wskoczyli do wody, byli tam wrzucani przez Kapo zazwyczaj poprzez kopanie albo bicie pałką.“

Obok basenu portowego w pobliżu barki można zobaczyć wagonetkę. Ta wagonetka symbolizuje kolejny oddział roboczy, tak zwany „Kommando Tongruben“, „Komando Glinianki“. Teraz, proszę iść w tym kierunku.

Station 9: Wagonetka/ Glinianki

Hamburg, DE

Obok kanału widać wagonetkę. W takich wagonetkach wydobyta glina z wyrobisk była transportowana po szynach do cegielni. Cały obszar za wagonem, między cegielnią a obozem SS, był pokryty wielkimi dołami, z których wydobywano glinę. Tory kolejowe łączące wyrobiska były układane przez więźniów. Ich zadaniem było również, pchać te cężkie wagony po torach aż do cegielni.

Ta praca była jedną z najbardziej ciężkich ze względu na ogromny wysiłek fizyczny. Była ona wykonywana w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych, gdzie nie było możliwości schowania się przed deszczem, śniegiem, słońcem czy mrozem. Praca przy wagonetkach często była powodem poważnych wypadków przy pracy, ponieważ tory były układane tylko przez amatorów, a wagony często wyskakiwały z szyn. Bili oni wtedy bici przez SS i musieli ponownie ładować glinę do wagonów.

Kazimierz Antecki, były polski więzień, który przed deportacją do Neuengamme był wywieziony do obozu koncentracyjnego w Oświecimu, pracował w gliniance na przełomie marca/kwietnia 1941 r. i tak opowiadał o tej pracy:

„Najgorsze wspomnienia mam o cegielni - przy wykopywaniu i transporcie gliny wykańczali nas, było jeszcze gorzej niż w fabrykach Buny w Oświęcimiu. Musiałem uciec od cięcia gliny, inaczej umarłbym po dwóch do trzech tygodni.“

Do transportu wagonów miały być używane lokomotywy parowe. Pod koniec 1943 roku nie były one wstanie poruszać się po prowizorycznych torach. Więźniowie musieli dalej wykonywać ciężką pracę mimo braku sił.

Przy rampie zakładu cegielni znajdują się kolejne wagonetki. Jeśli wejdziecie na rampę, będziecie widzieć szyny prowadzące do niej. Gdy napędzana silnikiem wciągarka na rampie nie działała, więźniowie musieli sami pchać ciężkie wagony w górę rampy.

Na następnej stacji dowiecie się więcej na temat cegielni i zakładzie klinkierowym. Proszę udać się w kierunku cegielni. Wewnątrz budynku znajduje się wystawa, na którą serdecznie zapraszamy.

Station 10: Fabryka cegieł klinkierowych

Jean-Dolidier-Weg 47, 21039 Hamburg, DE

Przed cegielnią znajduje się duża betonowa rampa prowadząca na górne piętro skrzydła centralnego. Tutaj glina na cegły była transportowana do fabryki. Prawe skrzydło klinkierki jest otwarte. Proszę przejść przez białe drzwi do fabryki.

Życzeniem Adolfa Hitlera, Hamburg miał zostać "Führerstadt". Zaplanowano duże projekty budowlane na brzegach Łaby i w Altonie. Umowa pomiędzy miastem Hamburg i SS przewidywała, że cegły będą produkowane w zakładzie cegielni w Neuengamme. W Hamburgu-Neuengamme istniała już mała fabryka klinkieru. Kierownictwo SS nie chciało przejąć tej przestarzałej technicznie fabryki. W fabryce tej pracowało kilku więźniów z obozu w Sachsenhausen, którzy zostali wysłani do pracy do Neuengamme. W związku z tym powstała nowa fabryka, w której obecnie się znajdujemy. Budowa nowej fabryki była oficjalnym powodem powstania obozu koncentracyjnego Neuengamme.

W tym czasie powstał też oddział pracy „Kommando Klinkerwerk“, który liczył około 1200 więźniów. Należeli do niego więźniowie ze starej cegielni, ci, którzy zbudowali nowy klinkierowy zakład oraz ci, którzy później w nej pracowali. Fabryka ta została ukończona w 1942 roku i była ona na najwyższym poziomie technicznym.

W dużej hali znajduje się wystawa poświęcona fabryce klinkieru i pokazuje ona także warunki pracy. Dawniej stało tu kilka olbrzymich pieców i maszyn. Praca 160-180 więźniów była bardzo uciążliwa i wyczerpująca z powodu upału i dusznego powietrza. Niemniej jednak praca ta była bardzo pożądana wśród więźniów, ponieważ byli oni w stanie pracować w zamkniętym pomieszczeniu, a także nie musieli się obawiać maltretowania ze strony SS.

Jeśli dojdziecie Państwo do środka hali, na podłodze za kominem będzie widać żółty kontur, oznaczający lokalizację pieca zygzakowego. Na samym końcu hali za rusztem znajduje się kilka suszarni.

Proszę teraz wyjść na zewnątrz i wrócić na ścieżkę. Poprowadzi was ona dookoła fabryki i następnie zaprowadzi was do małego lasu. W trakcie naszej trasy przejdziemy teraz do części upamiętnienia okresu trwania obozu. Przed nami w tle pojawi się wysoka kolumna. Jest to Międzynarodowy Pomnik Pamięci.

Station 11: Międzynarodowy Memoriał

Jean-Dolidier-Weg 39, 21039 Hamburg, DE

Przed cegielnią znajduje się duża betonowa rampa prowadząca na górne piętro skrzydła centralnego. Tutaj glina na cegły była transportowana do fabryki. Prawe skrzydło klinkierki jest otwarte. Proszę przejść przez białe drzwi do fabryki.

Życzeniem Adolfa Hitlera, Hamburg miał zostać "Führerstadt". Zaplanowano duże projekty budowlane na brzegach Łaby i w Altonie. Umowa pomiędzy miastem Hamburg i SS przewidywała, że cegły będą produkowane w zakładzie cegielni w Neuengamme. W Hamburgu-Neuengamme istniała już mała fabryka klinkieru. Kierownictwo SS nie chciało przejąć tej przestarzałej technicznie fabryki. W fabryce tej pracowało kilku więźniów z obozu w Sachsenhausen, którzy zostali wysłani do pracy do Neuengamme. W związku z tym powstała nowa fabryka, w której obecnie się znajdujemy. Budowa nowej fabryki była oficjalnym powodem powstania obozu koncentracyjnego Neuengamme.

W tym czasie powstał też oddział pracy „Kommando Klinkerwerk“, który liczył około 1200 więźniów. Należeli do niego więźniowie ze starej cegielni, ci, którzy zbudowali nowy klinkierowy zakład oraz ci, którzy później w nej pracowali. Fabryka ta została ukończona w 1942 roku i była ona na najwyższym poziomie technicznym.

W dużej hali znajduje się wystawa poświęcona fabryce klinkieru i pokazuje ona także warunki pracy. Dawniej stało tu kilka olbrzymich pieców i maszyn. Praca 160-180 więźniów była bardzo uciążliwa i wyczerpująca z powodu upału i dusznego powietrza. Niemniej jednak praca ta była bardzo pożądana wśród więźniów, ponieważ byli oni w stanie pracować w zamkniętym pomieszczeniu, a także nie musieli się obawiać maltretowania ze strony SS.

Jeśli dojdziecie Państwo do środka hali, na podłodze za kominem będzie widać żółty kontur, oznaczający lokalizację pieca zygzakowego. Na samym końcu hali za rusztem znajduje się kilka suszarni.

Proszę teraz wyjść na zewnątrz i wrócić na ścieżkę. Poprowadzi was ona dookoła fabryki i następnie zaprowadzi was do małego lasu. W trakcie naszej trasy przejdziemy teraz do części upamiętnienia okresu trwania obozu. Przed nami w tle pojawi się wysoka kolumna. Jest to Międzynarodowy Pomnik Pamięci.

Station 12: Dom Pamięci

21039 Hamburg, DE

"Za ogromną liczbą ofiar kryją się ludzie, którzy myśleli i czuli, cierpieli i mieli nadzieję. My [....] chcemy im oddać ich twarz, ich osobisty los".

Tak powiedział Klaus von Dohnanyi, pierwszy burmistrz Hamburga z okazji otwarcia w 1981 r. Domu Dokumentów, pierwszego budynku wystawniczego Miejsca Pamięci Neuengamme.

W 1995 r. Dom Dokumentów stał się tak zwanym "Domem Pamięci". Na pasmach tkakin powieszonych na ścianach możemy odczytać nazwiska dotąd zidentyfikowanych ofiar obozu koncentracyjnego Neuengamme. Jest to około 27.000 nazwisk. Niezapisane pasma symbolizują wielu nieznanych zamordowanych.

W miarę pogarszania się warunków panujących w obozie koncentracyjnym, pod koniec wojny lista nazwisk stawała się coraz dłuższa. Wielu więźniów umierało po krótkim czasie pobytu w obozie z powodu trudnych warunków pracy i życia, ale także złego traktowania i egzekucji. Łączna liczba osób, które straciły życie w obozie koncentracyjnym Neuengamme i w podobozach, może być tylko szacunkowa. Istnieją dowody, że zginęło co najmniej 42 900 osób, z tego 14 000 w głównym obozie. Oznacza to, że połowa ludzi nie przeżyła czasu spędzonego w Neuengamme.

Na parterze znajdują się księgi zgonów ofiar obozu koncentracyjnego Neuengamme. Są to jedne z niewielu zachowanych do dziś dokumentów. W czasie ewakuacji obozu były one ukryte przez więźniów i nie zostały spalone, jak nakazała SS. Przy bliższym przyjrzeniu można zauważyć, że na niektórych stronach przyczyny zgonu zostały już odnotowane, tylko po to, by później dodać nazwiska zmarłych. Nie jest jasne, czy podana przyczyna zgonu odpowiada faktycznej przyczynie śmierci.

Proszę poświęcić chwilę i rozejrzeć się dookoła.

Nasz audioprzewodnik po Miejscu Pamięci i byłym obozie Neuengamme kończy się tutaj. Dziękujemy za zainteresowanie.

Mehr Walks von KZ-Gedenkstätte Neuengamme

Sowjetische Gefangene im KZ Neuengamme

Sowjetische Gefangene im KZ Neuengamme

Unter den 100.000 Häftlingen, die im Lagerkomplex Neuengamme inhaftiert waren, waren mindestens 23 000 Männer und Frauen aus der ehemaligen Sowjetu... Unter den 100.000 Häftlingen, die im Lagerkomplex Neuengamme inhaftiert ...

KZ-Gedenkstätte Neuengamme

6